Inuyasha kanketsu-hen - stęskniliście się? ^^

W pigułce


Tytuł alternatywny: 犬夜叉:ファイナルアクト
Rodzaj produkcji: Seria TV
Ilość odcinków: 26
Czas trwania odcinka: 23 – 25 min.
Rok wydania: 2009
Gatunek: Przygodowa, Fantasy, Romans, Komedia
Główni bohaterowie: Kagome Higurashi, Inuyasha

Żródło informacji - Anime-Shinden

Streszczenie


Finałowa, lecz nieco krótsza od pierwszej seria o narwanym i (moim zdaniem) uroczym hanyou. Inuyasha kanketsu-hen można przetłumaczyć w jeden sposób. "Zakończenie". Naraku rośnie w siłę, Kagome stara się pogodzić szkołę i inny świat, Kohaku odzyskuje własną wolę, Kagura szykuje się do zdrady... no i Kikyo. Co do niej... nadal się szwęda i mnie denerwuje.

Mówiąc krótko, niczego nie żałuję. Idealne zakończenie poprzedniej serii i fenomenalne zamknięcie wszystkich wątków. To nasze ostatnie spotkanie z Inuyashą w takiej formie.

Odczucia


Może zacznę od tego, że cieszę się, iż wróciłam... a teraz możemy spokojnie przejść do recenzji.

Inuyasha kanketsu-hen... mam tyle do powiedzenia, że aż nie wiem, od czego zacząć. Wszystkie 26 odcinków dopieszczono i starannie przygotowano. Mogę to porównać do zwykłego gotowania jajek na twardo. Z zewnątrz woda bulgotała po cichu i spokojnie, jak gdyby nigdy nic, starając się jak najlepiej wypełnić swoją rolę... ale pod skorupkami wrzało piekło.

O czy mówię? Otóż, każdy z odcinków biegł do przodu jak lekkoatleta na zawodach olimpijskich. Skończyły się wstawki z pierwszej serii, które pozwalały oglądającemu odetchnąć. Osobiście muszę przyznać, że tęskniłam za odwiedzinami Inuyashy w świecie Kagome, choć też pojawiły się takie motywy, nawet bardzo ciekawe... (zaciera ręce). Jednak nie zmienia to pewnego oczywistego faktu. Teraz jedyną "powolną" wstawką są te pojedyncze sekundy, gdy przełączamy odcinek pierwszy na drugi i kolejne... sama nie wiem, czy jest to wada, czy raczej zaleta. Chyba coś pośredniego.

Kreska została wyostrzona, kolory są żywsze, a tła przepiękne, choć czasami rzucała mi się w oczy ich "komputerowość". Ta seria o wiele bardziej przypomina film kinowy. Postacie pozostały też w swoich dawnych strojach, za co dziękuję z całego serca... Inuyasha bez ognistej togi nie byłby przecież Inuyashą.

Zwróciłam też uwagę na maleńki szczegół. Powiększono odrobinę oczy, co uważam za ryzykowne, ale w tym wypadku wypaliło. Przyjemniej mi się oglądało, a jednocześnie cieszyłam się, że postacie nie mają gałów na pół twarzy.

Jeśli chodzi o bohaterów, nie doszedł raczej nikt nowy, a przynajmniej nie na długo. Do tego grona mogę zaliczyć matkę Sesshoumaru, która pojawiła się w jednym z odcinków i pewnego szpiega Naraku, który zwie się Byakuya ze snów.

Niestety, muszę też poinformować, że nie wszyscy dożyją do szczęśliwego zakończenia. Kilka osób opuści naszą historię, ale uwierzcie, że nie spodziewałam się po przygodówce tak wzruszających scen. Zwaliły mnie one z nóg, dlatego... niech ktoś pomoże mi wstać!

Skoro o śmierci mowa, w serii drugiej napewno nie oszczędzają oczu. Poleje się więcej krwi. Dość nowym i ciekawym widokiem będą krwawe łzy, które przewijały się przez wydarzenia dość często. Na początku troszkę mnie to zszokowało, ale później przywykłam... i pogratulowałam takiej otwartości.

No i oczywiście wątek miłosny, który ruszył do przodu, choć delikatnie. Urzekło mnie to. W sumie... jestem zadowolona z takiego obrotu spraw.

Nie, nie żałuję, że obejrzałam to anime. Tak, mam ogromny niedosyt po zakończeniu. Tak, cieszę się z tego zakończenia, a szczególnie z minki Sesshoumaru (kto oglądał, ten wie ^^). Tak, napewno złapię się w przyszłości za kinówki.

Tak, rozpisałam się jak głupek... chyba to ja się za wami stęskniłam. Dawno mnie tu nie było, więc mam czym usprawiedliwić swoje gadulstwo.

Dla kogo?


Przygoda, romans, troszkę komedii i legendarne "Osuwari" Kagome. Jednak nie polecam tego na początek.

Przebrnięcie przez poprzednią serię jest konieczne, ponieważ druga część wrzuca nas od razu na głęboką wodę... sorry Winnetou, ale nie będziesz miał się czego złapać i utoniesz, więc szoruj do tych 167 powodów, dla których Inuyasha kanketsu-hen stoi otworem.

Moja ocena


Muzyka 2/2
Idealnie oddała klimat serii. Zarówno muzyka w tle jak i opening i endingi, które oczywiście znalazły swoje miejsce na moim odtwarzaczu mp3. Na szczególne uznanie zasługują według mnie właśnie endingi. Nie mogłam włączyć następnego odcinka, dopóki ich nie przesłuchałam.

Fabuła 2/2
Zakończyły się wszystkie wątki, nic nie zostało spartaczone, ani niewyjaśnione... a niedosyt pozostanie mi na zawsze. To dowodzi, jak wciągająca jest historia o Inuyashy, skoro chce się obejrzeć tego więcej.

Akcja 1.5/2
Dużo, dużo, dużo akcji... odetchnąć mi nie dała, bo jej natężenie przekroczyło swoją maksymalną wartość. Jednak nie przeszkadzało mi to specjalnie. Bardziej uwierała tęsknota za chwilą na oddech i odcinkami, w których Inuyasha odwiedzał Kagome w jej świecie.
Chyba właśnie zaprzeczyłam sama sobie...

Kreska 2/2
Szastam punktami jak głupia... ale co mogę powiedzieć? Widać jak bardzo postarano się ożywić drugą serię. Kolory są żywsze, kreska ostrzejsza, a tła przepiękne.

Bohaterowie 2/2
Dorośli. Każdy się zmienił, każdy coś zrozumiał, każdy starał się ze wszystkich sił, choć na własny sposób. Za to doceniłam to anime. Za różnorodność charakterów. Za emocje, które wylewały się z bohaterów jak strumień. Za moje łzy wzruszenia i szczery śmiech.
Jestem całkiem pewna, że drugiej takiej historii nigdy nie znajdę.

Punktacja - 9.5/10
Ocena szkolna - bardzo dobry / celujący

Polecam / Nie polecam / Trudno powiedzieć

Tutaj obejrzysz to anime z polskimi napisami (Anime-Shinden)

Tutaj przesłuchasz opening (YouTube)

Tutaj przesłuchasz ending 1 (YouTube)
Tutaj przesłuchasz ending 2 (YouTube)
Tutaj przesłuchasz ending 3 (YouTube)



Inuyasha i Kagome
(źródło obrazka)

1 komentarz:

  1. Witaj!
    Z przykrością informuję, że Dziabara odeszła z Opieprzu. W związku z tym, że jesteś w jej kolejce, proszę o Twoją decyzję odnośnie oceny. Musisz wybrać nowego oceniającego lub możesz zrezygnować. Pamiętaj, że na Opieprzu działa system numerkowy, więc nie wylądujesz na samym końcu kolejki, tylko w miejscu zgodnym ze swoim numerkiem, nadanym w dniu zgłoszenia się. Prosimy pisać na maila opieprzowy@gmail.com
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń